Do 31 sierpnia najniższa opłata za Półmaraton św. Mikołajów:
Bieg tradycyjnie: 6 grudnia (niedziela), w Toruniu . Z Kasią się już zapisałyśmy :-)
dla przypomnienia na zdjęciu jak było fajnie rok temu -->
Wrzucam mapkę trasy (chetnie bym ją sprawdziła jakoś przed wtorkiem). Szczegółowy regulamin znajduje się tu.
o mi 2h43 min. Biegło się słabo. Chyba muszę przestać gadać wogóle podczas biegania :/ bo mi to gadanie 'zjada' sporą część energii.
Miałam przyjemność pobiegać sobie chwilkę wczoraj po Wrocławiu. Gdzieś między jedną a kolejną aktywnością zawodową upchnęłam wypad biegowy w obce w zasadzie miasto. Biegnę sobie spokojnie, przebiegam Odrę, i staram się trzymać jej lewego brzegu, i wydaje mi się że jak rzekę dowolnym mostem przekroczę i zawrócę to zatoczę kółko, i będę z powrotem w okolicach rynku. Kolegom z pracy obiecalam, że za godzinę wrócę... po uplywie mniej więcej 40 min przebiegłam najbliższym mostem na drugą jego stronę ale starówki nie mogłam wypatrzeć (żęby nie powiedzieć że okolica generalnie wyglądała dziwnie mało miejsko), i postanowiłam podpytać przechodniów czy na rynek to dobrze się kieruje. Ich miny jak już zadawałam pytanie mówiły same za siebie: Rynek jest w kij daleko kompletnie z innej strony! Się nieźle zdziwiłam jak na garminie sprawdziłam mapkę. Faktycznie wyglądało na to, że się cały czas oddalałam i wogóle nie zawracałam mimo subiektywnego wrażenia, że jadnak zawracam ;-) hehehe

Kolejny bieg zaliczony, ale muszę przyznać, że najtrudniejszy do tej pory. Zaczęło się dość przyjemnie. Przy przedzieraniu się przez trzciny trzeba było się ustawić za tłumem, a prąd sam niósł do przodu. Gorzej zaczęło się w kanałach. Przy pierwszych dwóch skokach przeszkadzał trochę zapach i fakt, że woda była lodowata. Tam też zaczęły mnie łapać pierwsze skurcze w łydki. Ale niedługo później, zapach przestał przeszkadzać a temperatura wody przyjemnie orzeźwiała. Nawet miło było zostać ochlapanym z tyłu przez kolejnego biegacza. Dalej nie będę opisywał w szczegółach, ale w skrócie:
Jutro rano połówka w Radzyminie - taki sprawdzian czy wogole cos jeszcze z tej startej, przed urlopowej formy zostało. Trochę mam stres ze auto z napisem 'koniec biegu' bede miec za plecami. Ale tak czy inaczej startuje. Fajnie, że będzie startować też Arek i Krzychu. Zawsze to raźniej.
Mamy już numer startowy naszej kobiecej sztafety maratońskiej :-) nie znam się na numerologii ale 127 może być.