niedziela, 19 września 2010

NikeGrid

W ramach weekendowych wybiegań postanowiłem wziąść udział w tej imprezie: NikeGrid.
Reguły nagradzały bieganie po tej samej trasie w ramach jednego sektoru (z 21). Ja postanowiłem sobie sprawę trochę utrudnić i potraktowałem całość jak zawody w rogainingu z celem zaliczenia wszystkich budek. Oczywiście wpłyneło to na wynik (dopiero 38 miejsce), ale dzięki temu poznałem prawie całą Warszawę z punktu widzenia biegacza. Impreza darmowa (niestety z nagrodami, które kusiły różnych cwaniaczków - na szczęście wielu z nich zostało wyeliminowanych).
Nie zabrakło oczywiście elementów ekstremalnych: śmierdzące budki - nie ma to jak wbięgnięcie i głęboki wdech "świeżego" powietrza, budki na starej pradze (okolice stalowej) i targowej (przy jednej z nich byłem o 20:00 - na szczeście otuchy dodawała mi pobliska kontrola osobista przeprowadzana przez naszą niezastąpioną policję).
Sporo czasu traciłem na dojazdy/dojścia między poszczególnymi strefami, ale z drugiej strony można było się rozejrzeć po okolicy ;)
Była to pierwsza edycja tej gry i po paru zmianach w regulaminie (które by wyrównały rywalizację) może być jeszcze ciekawsza i wymagająca nie tylko siły w nogach ale także myślenia i planowania.
Przebiegłem ok 120km przez 3 dni (40 - 60 - 20) - całkiem dobry wynik :)
Ktoś jeszcze startował ?

poniedziałek, 13 września 2010

Po maratonie we Wrocławiu



Rewelacyjna atmosfera biegu i świetna organizacja! I najważniejsze: cele osiągnięte. Natalia biegła wg przygotowanej rozpiski na 4:15, ale mocy miała tyle, że po 35km poleciała jak torpeda i wykręciła netto 4:09:04! Koledzy którzy z nią biegli od startu do 35km: Piotrek (po lewej) 4:14:11, a Michał (po prawej) 4:23:03. Samopoczucie doskonałe! Żadnego trzymania się ściany przy schodzeniu po schodach! Po biegu bez kolejek. Prysznice z gorącą wodą. Masaż. Żurek i piwko.

Tylko jedno do kitu: ktoś inny wylosował nasze autko ;-)

Mi udało się pokonać słynną ścianę, poderwałem się do finiszu i zgodnie z przedstartowymi założeniami złamałem 3:40 (1:31 zapasu). Potem było gromkie sto lat a po powrocie do domu jeszcze mała imprezka urodzinowo-biegowa. W końcu wszyscy mieliśmy co świętować!
Dzięki za życzenia :-)

niedziela, 12 września 2010

12/09 42 km na 42 urodziny

Jarek, wszystkiego NAJ - obyś na swojej drodze napotykał tylko takie góry które masz ochotę zdobyć albo siłę by je przenosić :-)
a myslę ze sam sobie dziś zafundowałes najlepszy prezent: 1szy maraton przebiegnięty w super stylu :)
przy okazji ogromne gratulacje dla Natalii za debiut maratoński!

piątek, 10 września 2010

12.09 cos by trzeba pobiegać

Jako ze:
- 12.09 Jarek ma urodzinki,
- dodatkowo obydwoje z Natalia debiutują maratońsko we Wrocławiu
- dodatkowo część z nas powinna trenować do różnych innych biegów
proponuje wspólny niedzielny trening, dystans do wyboru (jako wielokrotność 5km) na trasie szalonej maryski.
Start godz 10:00 spod wiaty.
Zdzichu planuje 6 pętelek, ja 4. ale mam nadzieje ze ktoś jeszcze dołączy :)
link do mapki: bedziemy biegać niebieską pętelke

niedziela, 5 września 2010

Życiówki


10 km Bieg Namysłowian
Natalia: 47:25

Jarek: 40:41

Świetny bieg, pogoda wymarzona. Sprawdzian przed maratonem wypadł doskonale! Teraz trochę wyluzowania, spokojne rozbiegania a w sobotę wieczorkiem wyruszamy na Wrocław!!!