poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Dęby rulez


Bieg Pod Dębami okazał się strzałem w dziesiątkę! Bardzo Bardzo Bardzo sympatyczna impreza - taka niezobowiązująca rodzinna atmosfera i duża dawka radości z wszystkiego: ślicznej okolicy, pogody, dobrej organizacji, troski o szczegóły ze strony bezFormy.pl, uśmiechniętych zawodników (a raczej chartów!!!), pięknej (acz nie-za-łatwej) trasy w Puszczy Kazimierskiej i wkoło jeziorka, boskich drożdżówek regeneracyjnych... Jest to zdecydowanie miejsce, do którego warto wrócić i napewno będę Was namawiać znów w przyszłym roku.

Pierwszy raz biegłam na 15km tak więc trema jak stąd do NYC :-) W efekcie jak na mnie to biegłam i tak szybko bo srednio wyszło 6m27s/km więc super - cóż... starczyło na przedostatnie miejsce!!! Ale jakoś wczoraj mnie to nie załamało specjalnie bo było tak sympatycznie i wesoło że kiepski wynik szybko zszedł na mało widoczny plan.

Mama zbunkrowała medal dla mnie i dla ostatniej osoby (ogólnie zabrakło kilku sztuk)!

Agnieszka została już prawie oficjalnym papparrazzim - tu link do galerii.

Ah naprawdę - nie mam słów - po prostu Dęby rulez i już!

2 komentarze:

  1. Kasia, gratulacje !! po zdjeciach widać ze atmosfera byla fajna!
    Lepiej sie biega 15tke czy połówke?

    OdpowiedzUsuń
  2. Połówkę chyba lepiej ;-)

    OdpowiedzUsuń