Ostanio Karolina zwróciła uwagę na punkt regulaminu Korony Maratonów Polskich mówiący, iż wymagane jest "ukończenie [...] maratonów w ciągu kolejnych dwóch lat kalendarzowych i przesłania stosownego...[...]".
W związku z tym, iż wydawało mi się, że na ukończenie ma się dwa lata od przebiegnięcia pierwszego maratonu to chciałem przebiec Cracovię w 2010, żeby zaliczyć całą piątkę. Jednak zgodnie z regulaminem w styczniu "kasują mi się" Wrocław, Warszawa i Poznań.
W związku z tym mam kilka komentarzy:
1. Kalendarz niektórych biegów w Polsce jest ustalany z małym wyprzedzeniem. Do dziś nie wiadomo kiedy odbędzie się Cracovia Maraton i Dębno w 2010.
2. Regulamin zmusza do przebiegnięcia przynajmniej dwóch maratonów na jesieni.
3. Skoro wymyślili taką Koronę, to organizatorzy biegów mogliby dogadać się co do terminów i nie organizować biegów tydzień po tygodniu (jak to miało miejsce w tym roku: Dębno - Kraków).
Ja na przykład po Dębnie złapałem jakąś infekcję gardła i leżałem 4 dni w łóżku, poza tym trochę bolał mnie staw skokowy przez tydzień, chyba z przeciążenia. Chociażby dwa tygodnie przerwy pozwoliłyby mi przetruchtać ten Kraków.
Podsumowując, moją winą jest to, że nie doczytałem regulaminu, ale moim zdaniem mógłby być on ciut lepszy.
W związku z tym porzucam tą Koronę i zaczynam kompletować inne:
Maraton na każdym z kontynentów
Każdy maraton z Wielkiej Piątki (chociaż nie ma jakiejś oficjalnej klasyfikacji)
Ponieważ w regulaminach nie ma ograniczeń czasowych to ustalam sobie termin 20 lat :-)
piątek, 25 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
na pohybel organizatorom :P
OdpowiedzUsuńtym bardziej ze gdyby nie choroba to zrobilby wszystkie 5 w 8 miesiecy a nie w 2 lata (nie liczac Aten przy okazji)
wpadł mi do głowy taki pomys: Korona Maratonów Stolic: Polski i Panstw ościennych (trzeba zrobic min 5 maratonow, liczy sie tez granica na morzu)
Kasię mozna by poprosić o zaprojektowanie medali ;-) hihihi
Miki - Fajniejsze te nowe korony :-)