Super miły początek drugiego dnia świąt, czyli start w biegu na dystnasie 5 km w lasach w Marysinie Wawerskim. Rewelacyjna impreza, mili ludzie, przyjacielska atmosfera i więcej niz tradycyjne lanie wodą na mecie,hihihi.
Bieg o tyle ciekawy, i inny, że startuje każdy o innej porze tak aby się pojawić na mecie równo o godzinie: 10:00.
Obie z Edit spisałysmy się na medal i przybiegłyśmy dokładnie na czas :)
zdjęcia z biegu
poniedziałek, 13 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wymęczona ledwo dotarłam na linię mety:-) za to satysfakcja bezcenna:-)Gosia
OdpowiedzUsuńja tu biegłem
OdpowiedzUsuńi byłem najszybszy