
cóż gorszy dzień każdemu może się zdażyć(tak sobie własne marudzenie tłumaczę)... i nie ukrywam, przeraża mnie perspektywa Pragi, 21km, i braku formy... Skąd brać motywację do wychodzenia z domu i biegania w takich chwilach? mnie chyba trzyma głównie jedno: chcialabym, aby rozmiar 36 był tym który idealnie dogaduje się z moimi biodrami:P ale to czasem i tak za mało, że biegać. w szczególności żeby biegać lepiej.
z dobrych niusów: Miki dziś wykręcił niezły czas (wg doniesień Marty 46min) na 10 km w ramach górskich biegów w Falenicy. Gratulacje!!!
Motywacja magicznie pojawi się jak będziesz w Pradze (albo nawet wcześniej).
OdpowiedzUsuńNiejeden by chciał podczas braku motywacji przebiegać ponad 6 km :-)