![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-_gSosD_1cgTHl3r5QgNLsgcpVz3w4j72PDygCB0rpch892mQQcOoBs9wsENblw4UUh9mqy1UISd6VNL49wDQIVSL1BwPh8zRf__txt1xHUkuPq1cNqYYyloT9vdNm9FJ8SuvvJTWfa7a/s200/20090321.jpg)
cóż gorszy dzień każdemu może się zdażyć(tak sobie własne marudzenie tłumaczę)... i nie ukrywam, przeraża mnie perspektywa Pragi, 21km, i braku formy... Skąd brać motywację do wychodzenia z domu i biegania w takich chwilach? mnie chyba trzyma głównie jedno: chcialabym, aby rozmiar 36 był tym który idealnie dogaduje się z moimi biodrami:P ale to czasem i tak za mało, że biegać. w szczególności żeby biegać lepiej.
z dobrych niusów: Miki dziś wykręcił niezły czas (wg doniesień Marty 46min) na 10 km w ramach górskich biegów w Falenicy. Gratulacje!!!
Motywacja magicznie pojawi się jak będziesz w Pradze (albo nawet wcześniej).
OdpowiedzUsuńNiejeden by chciał podczas braku motywacji przebiegać ponad 6 km :-)