sobota, 10 stycznia 2009

łyżwiarstwo niefigurowe

Dziewczyny! proszę o zdawanie relacji z ćwiczeń!!!Ja dzisiaj pierwszy raz od 5 lat zaistniałam na lodowisku! Kurcze, ale zabawa doskonała! Nawet udało mi się znaleźć swoje stare łyżwy figurówki marki Polsport zakupione jeszcze za komuny! Większość jeżdżacych ma już plastki - a ja pełna klasyka - skóra! Czarna! I czerwone nauszniki :-)
Tętno na 79% - zaliczam więc jako lajtowy trening :-)
A po treningu ... ze znajomymi... czekolada na gorąco, z wiśniami w spirytusie, mufinki, herbatka i kominek.
Za gorąca czekoladę gorąco przepraszam no ale nie mogłam sobie/im odmówić, tak?

1 komentarz:

  1. Witam byłem też na lodowisku jedną godzinkę a po powrocie do domku wdzianko i na 30 minut biegu....i myślałem że do domu się doczołgam.
    To że Miałaś tak lajtowe tętno to nie wszystko, trzeba również brać pod uwagę zmęczenie mięśni.
    Ale duży szacunek dla wszystkich Pań i trzymam kciuki za osiągniecie wyznaczonego celu.

    OdpowiedzUsuń