czwartek, 8 stycznia 2009

100 m a kwestia latarni

Wczoraj w treningu miałam 8 przebieżek po 100 metrów + 100 marszu jako przewrwę. No i powstał zonk - ciemno, śnieg, środek drogi przez pola, gdzieniegdzie domy - no i weź tu człowieku sobie 100 m wylicz!

Biegałam między czterema latarniami - w tę i z powrotem. Ha ha - na odcinku przy domu byłego burmistrza :-) z zakrytą buzią i nosem - teraz tak sobie myślę czy mnie jakiś monitoring / BOR nie zarejestrował pod podejrzeniem zamachu politycznego :-) Bo nasz były burmistrz teraz pełni znacznie wyższą funkcję... ale nie zdradzam nic więcej.

W razie czego niech ten wpis robi za alibi na środę;-)



PS - czy latarnie standardowo stoją co 25 metrow?



F960

5 komentarzy:

  1. I jak Ci te przebieżki wychodzą?
    robisz je tak ze próbujesz na maxa biec i potem odpoczynek?

    OdpowiedzUsuń
  2. aha - w temacie latarni - chyba stoją co więcej niż 25. trzeba by policzyć kroki

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepiej obliczyć sobie mniej więcej długość kroku, czyli pobiec kilka razy na odcinku odmierzonym.
    Ja np. mam ok. 2m/krok więc jak muszę przebiec 100 metrów to robię 50 kroków. Super dokładnie też nie musi być...

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie tak sobie próbowałam wyliczyć te kroki, przy mikro-truchcie nie mam chyba więcej niż pół metra i wyliczyłam 50 kroczków między latarniami :-)

    Karola, przebieżki to robię takie w tempie nie na maxa - tylko tak żeby ładnie biec no i żeby to był bieg a nie trucht. Tętno mi podskakuje do jakichś 87-90% wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kas! Respect/Szacuneczek ja sama bym nie byla w stanie ... Bede kibicowac team Kook!

    OdpowiedzUsuń