Ile??? - jak widać spokojnie kilka dni. propozycje na wymówki najróżniejsze, oj choćby ta na dziś: nie mogę biegać bo albo siedzę w pracy albo będę w autokarze w drodze w dolomity. Sprytne, co??
a tak na poważnie to biorę ze sobą moje super buty z kolcami, i chciałabym (naprawdę szczerze) przynajmniej 2 razy w trakcie tego tygodnia w górach pobiegać. Biorę też mój magiczny zegarek - więc jeśli pobiegam to zamieszczę dokładny raport (po powrocie).
wielka prośba - niech ktoś mnie jakimś esemesem z-pinguje - czy coś biegam pomiędzy nartami a kosztowaniem włoskiego wina ;-)
btw - tak się zastanawiałam wczoraj, się pakując, czy buty i strój dobiegania to będzie stałe wyposażenie walizki wyjazdowej?? :-)
piątek, 16 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a'propos walizki wyjazdowej - nie zapomnę twojej walizki jak przyjechałaś do mnie. Tam nie było wiele ponad strój i buty do biegania :-)
OdpowiedzUsuńKarola! - Mokotów do Dolomity! Wiadomości motywujące: Praga 1/2 maraton challenge 2008:
OdpowiedzUsuńpierwszy dzień treningu - Las Kabacki, Warszawa, Polska. Wraz z Olą rozpoczęliśmy przygotowania. Poszła paczka chusteczek higienicznych (łzy i pot). Czas 61 minut. Szacunkowy dystans między 6 a 8 km. Czas liczony zegarkiem sportowym Nokia e50 w wersji srebrnej. Temperatura powietrza ok 1 st. Pokrywa śnieżna ok 5 - 10 cm. Poza nami dużo innych fajnych ludzi ;) i psów, biega w sobotnie poranki po Lesie Kabackim.
Kondycja - czujemy poprawę już po pierwszym biegu! niesamowite!
Over!