czwartek, 15 stycznia 2009

czwartek - czyli przespana środa

Miałam biegać wczoraj ale "deczko" przedłuzyła mi się drzemka... tak na 4 godziny...

Dzisiaj po siłowni zrobiłam wczorajszy trening na biezni zamiast w terenie. A ze miałam znów te przebiezki po 100m - to przynajmniej odpadło mi liczenie latarni i straszenie burmistrza :-)
Cały trening 2h 15min, z czego na biezni 45 minut. Spaliłam 746 kalorii!

3 komentarze:

  1. jestes wielka !!!
    moge pochwalic tylko zjedzonymi 3 kawałkami sernika :/

    f884

    OdpowiedzUsuń
  2. hi hi hi - ja kalorie też szybko ponadrabiałam - boską bagietką wiejską z różnymi duporostami :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. od dwóch dni mam jakiś ciąg na słodkości: ciasta, pączusie i zero biegania :(
    o wejściu na wagę nie myślę bo się boje. Podobny strach przeżywam jak wyciągam spodnie rano (strach czy się dopnę ;P)

    OdpowiedzUsuń