poniedziałek, 21 czerwca 2010

i po wiosennym wawrze

Bylo sympatycznie i kameralnie jak zwykle; błota i kałuż nie było (mimo że Janek sie ich obawiał). Wspólnie z Agnieszką i Zdzichem pobiegliśmy eSke. ze śmiesznostek zgubiliśmy sie jeden raz - zaraz po wbiegnięciu na wydmę (bo Michał zmienił trasę hihihi) - po za tym jakos wyjątkowo dużo krzaków wyrosło, szczególnie nad Mienią. na punkcie dodatkowo czekał na nas Jurek; i ciasteczka (wciągnęliśmy po babeczce). Paweł z Jankiem robili wspólny trening przed najbliższymi zawodami (juz za tydzien) też na eSce. Ze znajomych biegli jeszcze Michał Zalewski, który zaopiekował się na trasie triathlonistka Asią.
Kasia została oficjalnym fotoreporterem tej edycji biegu ;-) DZIEKUJEM
Y :) zdjęcia wkrótce :)
aha - obok fotopogląd jak nam szło w piątkowy wieczór pieczenie ciasteczek (ciasteczka?) na sobotni bieg :-)

1 komentarz:

  1. Było super. W lesie były jagody i ptaszki śpiewały i spoconych zawodników też nie brakowało. Ale tak czy inaczej było super!!!

    OdpowiedzUsuń