piątek, 7 maja 2010

Nudno troche, wszyscy tylko o zyciowkach i biegach. Nikt juz chyba nie ma czasu na zdrowe szyderstwo. Dlatego pozwole sobie zacytowac strone obozybiegowe.pl:
"Tak zakończył się obóz zimowy. Ale świeżo nawiązane kontakty, przyjaźnie, poczucie mocy w nogach sprawiają, ze większość osób pyta, czy latem też będzie taki obóz? A czy coś będzie w ciągu roku?"
... tak tak, to o tym obozie. I powinniscie pojechac na letni ponieważ :

"Jakie są najmocniejsze punkty Waszego obozu? Dlaczego miałabym/miałbym wybrać właśnie ten? Za najmocniejsze punkty naszej propozycji uważamy:

  • Spotkania indywidualne, mające na celu analizę stanu aparatu ruchowego"
czyli, dla przypomienia z casusu Lili.
" - Jak dalej bedziesz tak biegala to kontuzja gwaratnowana"
no i ona biega a ja mam kontuzje... nic tylko jechac na oboz

5 komentarzy:

  1. wyczulam jakby ironie??? taaak???

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o obozy "biegowe" to planuję w najbliższym czasie dwa: 28.05-6.06.2010 po górkach w Rumunii >2000 m.n.p.m. oraz 3-11.07 w Bieszczadach. Ktoś ma ochotę? Wyjazdy po kosztach własnych
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja robie oboz sobie w lipcu w gorach tienszan ;) 10dni trekingu z plecakiem + w sierpniu na Jurze w skałkach
    w ramach urozmaicenia i odpoczynku od ciąglego biegania ;) ileż można, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Rafał, a ja będę szczera: nie pojadę na ten obóz biegowy letni ponieważ nie będzie śniegu i nie będzie można zrobić wagarów w Jakuszycach na biegówkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. odwiedziłem tę stronę, nachalna autopromocja i tyle, zdjęcia przedstawiają głównie popisy organizatorów w szpagacie i innych pozycjach.
    I te okutane postaci, jakby to była jakaś Syberia, albo biegun.

    OdpowiedzUsuń