będzie może nawet w śnieżnej aurze :-) proponuję biegowo spędzić go (ile można chodzić za prezentami albo sprzątać??)
w sobotę bieg w Legionowie, start o 12:00 w okolicach mojej podstawówki. Dla kobiet dystans 6km, dla panów dwa razy tyle. Wszystko po lesie. Się wybieram. Blisko z Tarchomina na start - Janek wspominał, że mógłby nawet dobiec, ale nie wiem czy jego dwie nowe królewny: Marta i Emilia, pozwolą mu się wymknąć na bieganie. Dajcie znać kto chetny - można by jednym autem pojechać.
a w niedzielę za namową Ilony - powtarzamy wolną falenicką 17-tkę. na to bardzo się cieszę licząc w duchu że śnieg się utrzyma i widoczki będą jeszcze ładniejsze niż ostatnio ;) Mam nadzieję, ze nie będziemy same z Ilona truchtać!
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja sie już dawno zdeklarowałam, ale widać, jak nie ma tego na blogu, to się nie liczy:)))
OdpowiedzUsuńliczy sie wszystko :) na blogu, po za blogiem ;-) na trzeźwo, po pijaq ;-) hihihi
OdpowiedzUsuńbedziemy we trzy! fajowo! Do Legionowa jeszcze Arek chcial sie wybrac
z tym "po pijaq" to muszę uważać, bo u mnie kończy się zazwyczaj... półmaratonem (patrz Wiązowna):)))
OdpowiedzUsuńja do legionowa też chętnie
OdpowiedzUsuńpogoda nas nie rozpieszcza - nie wiem czy w sobotę/niedziele bedzie cieplej czy zimniej :-O
OdpowiedzUsuńale warto wziąć po termosie ze soba...na głowę