![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYwdHQtGvXK0r4dw_MFkZyHpL0xKwg8QUCvwE9pt2AaDfOSj8Z5xRoDKVYBxt2FvOsUqa0sr940_XpRb2lP77Q8YUAJXf2A4Tme4LI2Ec0eElV2h-W4evehwIn7_x0_Px19Q-dXOxI4-e2/s200/maraton2008.jpg)
Był to dość kameralny bieg rozgrywany na pięciu rundkach po ulicach Łowicza. Wystartowało bodajże ok 170 osób. Start honorowy odbywał się z nowopowstałego stadionu lekkoatletycznego, którego bieżnię pokonywało się po każdej rundzie i na finiszu.
Pierwszy raz biegłem "zasponsorowany". Marty brat ma sklep w Łowiczu więc biegłem w stosownej koszulce jako zawodnik klubu "Fachowiec Łowicz". Kibice też byli odpowiednio przygotowani, a ostatnią rundkę na stadionie pokonywałem... a zresztą będzie to widać na zdjęciach, jak je dostane (póki co mam małą ich część).
Chciałem pobiec w miarę równo, bez zrywów, bez zajezdni i tak też wyszło. Miałem czas 1:38:05 a poszczególne odcinki:
1 kółko: 15:40 (krótsze)
2 kółko: 19:23
3 kółko: 19:47
4 kółko: 21:01
5 kółko: 22:21
Bieganie na rundkach okazało się całkiem przyjemne. Po wybiegnięciu ze stadionu był punkt z wodą a moi kibice zadbali o banany :-) Zdublowało mnie tylko 5 osób (w tym jedna kobieta) ;-)
Medal był oryginalny: w kształcie pelikana. Też uzupełnię w zdjęciach.
Po biegu otrzymywało się ogromny pakiet żywieniowy. W jednej reklamówce były słoiki z keczupem, sosem, sałatką z pomidorów i dwa soczki a w drugiej krówki łowickie, mleczko do kawy, mleczko do kawy light, dwa marsy, ciasteczka, skarpetki i kilka innych rzeczy, których nie pamiętam. Sponsorzy nie żałowali. Plus oczywiście okolicznościowa koszulka.
Szkoda, że bieg nie był w ogóle rozpropagowany w Łowiczu i okolicach. Gdzieniegdzie wisiały tylko niezbyt czytelne plakaty. Szymon - szef fachowiec, który pracuje w Łowiczu dowiedział się o biegu ode mnie...
Załączam link do albumu ze zdjęciami, który jeszcze rozszerzę po weekendzie.
trochę off topic, ale Jedrzej baaaaardzooo urósł!! :-) chyba bierze jakies suplemnety?? i ma fajny kapelusik!
OdpowiedzUsuńMiki - gratulacje! fachowa oprawa, fachowi kibice, fachowy czas :-)
Miki - btw planujesz jakąs połówke jeszcze przed NY?
OdpowiedzUsuńmi sie podoba pomysl robienia połówek jako długich wybiegań weekendowych ;) tylko zeby lokalizacyjnie było nie za daleko
"Fachowiec" - koszulka oddaje stan przygotowania zawodnika. Te Twoje czasy, Mikołaj, są po prostu okropnie krótkie. Czy Ty nie lubisz biegać czy cóś?
OdpowiedzUsuńSpieszyłem się na obiad :-)
OdpowiedzUsuńPołówki nie planowałem, ale obejrzę kalendarz...