sobota, 27 czerwca 2009

Maki, chabry, kiełbasa, brak jeleni

W piątek w czwórkę z Karolą i Ulą i Jerzykiem zaliczyliśmy sympatyczne bieganie 35-minutowe. 2 pętle w okolicy domu. Planem było przebiec trasę jelenia ale trasa okazała się zatopiona w błocie i ... ani śladu jeleni - ograniczyliśmy się więc tylko do dwóch pętelek i zbierania chabrów i maków.

Karola, wrzucisz zdjęcia?
W sobotę zaczęłyśmy we dwie ambitnym planem 15 km. Wniosek z biegu: zjedzenie pieczonej kiełbaski z cebulką godzinę przed biegiem znacznie skraca dystans. W sensie: założony dystans staje się nie do wykonania, trzeba go znacznie skrócić i natychmiast pozbyć się ciężaru z brzucha :-) ASAP
A poza tym gorące przygotowania do Biegu pod Dębami :-)
Super, że przyjechaliście...

1 komentarz:

  1. zjedzenie wspominaje kiełbaski skraca nie tylko zaplanowany dystans. Powoduje zdecydowanie więcej.
    Rozmowa podczas biegu staje sie monotematyczna; zlość na brak tasmy życia, tudzież chusteczek do nosa, kipi człowiekowi z nosa.
    na kiełbasę przez jakis czas nie będę mogła nawet patrzec ...

    OdpowiedzUsuń