Wynalazłam taki 50km maraton pieszy niedaleko Łodzi w lipcu i korci mnie żeby spróbować ale... się boję czy to aby nie za dużo.
http://maraton.pegaz.biz/
Dorota, Janek - Wy zaliczacie 2x tyle - podpowiedzcie mi czy taki dystans (po płaskim raczej, limit czasu 14 godzin, z mapą, start rano) jest do wykonania dla osoby, która raczej truchta treningowo niż chodzi? Kiedy zaczynają odpadać nogi (ewentualnie inne części ciała)? Czy powinno się do takiego czegoś jakieś specjalne przygotowania robić?
Mam ochotę spróbować ale potrzebuję kilku wskazówek albo podpowiedzi czy nie porwę się z motyką na księżyc :-)
A... a może ktoś jeszcze miałby ochotę na spacer po Ziemi Opoczyńskiej?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kasia - jak Cie korci - to próbuj! Zawsze możesz zejsc z trasy jak cokolwiek bedzie nie tak.
OdpowiedzUsuńBym się dała namówić (hihihi można by się w końcu na gadać przez 14 godzin),ale 2 dni wcześniej wybywam w góry na 2 tygodnie.
chyba, że poczekasz i wystartujemy w Minsku Mazowieckim na dystansie 50km (też maraton pieszy)?? Termin 31.07-02.08 http://www.nawigator.net.pl/
Janek już o nim pisał, ale on chyba na setkę się szykuje
uppsss, zapomniałam - Ty masz wtedy Bieg Pod Dębami i zwiedzanie pasieki.
OdpowiedzUsuńKasiu, tak jak pisze Karola. Poprostu idź, a jak zobaczysz, że już nie możeszm, to rezygnujesz. Inaczej się nie przekonasz :)
OdpowiedzUsuń