poniedziałek, 2 marca 2009

Pierwszy w życiu medal !

Byłam w szoku jak zobaczyłam w jakim tempie biegają ten dystans wytrawni biegacze, ktorzy całą rzeszą mnie wyprzedzali jeszcze przed połową dystansu ...

Ale dla mnie sukces sukcesów ze zdołałam doczłapać do mety i zmieściłam się w limicie czasu!
Juppi!!!!!!!!!!!

Medal piękny :-)

5 komentarzy:

  1. Kasia - dolimitu czasu to Ci jeszcze sporo zostalo (30 min).
    Bieglo się super. Już nie mam wątpliwości że w Pradze będzie lepiej. Dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Ja w pierwszym moim półmaratonie po połówce czułem się mistrzem świata a od 15. do 19. kilometra musiałem zrobić trzy długie spacerki a potem miałem dość wszystkiego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikołaj, ile lat temu to było?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięć i pół. Potem w tym samym roku maraton, a potem 4 lata przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  5. maraton w tym samym roku mi nie grozi. tymczasem zadowole sie jakims przyzwoitym czasem na połowke - ale widze ze do tego jeszcze droga długa :/ niestety ... jakies ciekawe połówki muszę znaleźć na drugą połowę roku

    OdpowiedzUsuń