czwartek, 12 marca 2009

Kolejny dzień cierpienia... bez biegania.

Niestety, na zamiarach się skończyło. Przegrałam z fatalnym samopoczuciemm. Czy jutro rano będzie lepiej? Czy pobiegnę rano? Hm...

1 komentarz:

  1. nie udało sie pobiegac wspolnie w tym tygodniu, uda się w sobotę :-) i będzie dodatkowa nagroda w postaci medalu ;)
    a o nogi MUSIMY dbac!! Inaczej pozostanie nam z aktywnosci czytanie książek, a wiecie jak teraz cieżko o dobrą książke?? ;-)

    OdpowiedzUsuń