![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9DTCSNIqZjlh6YHllOqe84x9MtLl4q_JJmVr9FwlUXixrf9t4wIuGSfR0xOsAM72ZKBiAh-XMTrThkICTQ26toQ75QM5PpfCt4r3p3k5uqBbFOSqCb5F9Vd9DKL4WWH2NkvGHigLMg5sD/s320/20090224.jpg)
Na "mecie" byłyśmy wykończone.
Po za konkurencją trenującą co by nas pokonać, spotkałyśmy Gosię Alienową na trasie. Bardzo miłe biegowe spotkanie :-)
Mam pytanie otwarte sama do siebie: gdzie się do diaska podziała kondycja?? i wczoraj i dziś po biegu czułam się u kresu sił ... do końca marca trzeba będzie uczciwie ćwiczyć, ot i co. nie ma drogi na skróty. Może i dobrze w sumie...
Karolina, kondycja terz pewnie lekko zniżkuje żeby wystrzelić w niebo 28-go marca!!!
OdpowiedzUsuńniby powinna byc wyzsza po pobycie na wyzszej wysokosci ... jestem zalamana
OdpowiedzUsuń