Jeden trening - bo byłam bardzo zajęta szykowaniem się do targów (Edit, witam w klubie, ja też na targach)
Drugi trening - bo targi. Miałam szczere chęci biegać (Karolia, potwierdź! Nawet buty nowe kupiłam!) ale po ośmiu godzinach stania na nogach - nie miałam już siły nimi poruszać.
Pół - bo dopiero wczoraj pobiegałam ale na bieżni, więc wliczam trening jako pół. Wpadam w lekką panikę...
Aha! Zapisałam się na Wiązowną za tydzień w ramach sprawdzianu. Aaaaaaa!!!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Potwierdzam gotowosc i Kasi i moja ;-) ot zycie nas dopadlo i nie pobiegalysmy ;)
OdpowiedzUsuń