![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhky5kUL3wjvNGUvzUcDnONFJiAZ-KYyFaIotTt4oZiel3XdIa2NDWZS90EKG2R4x36auZip0N0u904I4vgR3XhRG6BoZ8mY-MaqJOhpdN5FYOk9Qmkj0aErH1E5i0yVMjF9ASffeJkffyA/s320/Harpagan+39.jpeg)
Harpagan 39 by pawel65 at Garmin Connect - Szczegóły
Z Harpagana 39 najważniejsza nauka to: nie wierz do końca koledze, który jest nawet specjalistą w danej dziedzinie a startuje razem z tobą.
Miało nie padać, a temperatura około 10 C w nocy. Taką informacja była podana na 2 godziny przed startem w internecie, potwierdzona ustnie przez meteorologa.
Nad ranem były 4 C (para leciała z ust) i podało około 5 godzin. A kurteczka gore-tex owa została spokojnie w samochodzie. Na szczęście miałem w 10l plecaku trochę miejsca i wrzuciłem cienki polarek, który mogłem założyć jak przestało o 3 rano padać.
No i jeszcze skarpetki przeciw bąblowe jednak się zużywają i po kilku startach warto je zmienić na nowe. Czy 4 odciski znikną do piątku? Zobaczymy.
No i wynik:
na 1 pkt- 3 miejsce, na 2 pkt 250 - miejsce (tragedia o 1 h za długo), wyjście na 2 pętlę na 34 pozycji, ostatecznie 10 miejsce na 357 zawodników. Czas 20h 19 minut,
Czyli sprawdziło się że prawdziwe ściganie zaczyna się po 70 kilometrze. A ja przeszedłem w końcu ich około 125.
Moje gratulacje.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie czy ten ostatni, to już dotarł do mety? Czy dalej łazi z czołówką na czole?
Paweł, gratuluję! Tak sobie pomyślałam, że skoro bieganie wychodzi mi tak kiepsko to może też bym tak sobie pomaszerowała. Też boli, ale może tętno nie wariuje, co? :))) i mogłabym iść np. za Tobą :) no chyba, że Ty biegniesz :)
OdpowiedzUsuńPawel - czapki z głów ...
OdpowiedzUsuńprzyznam Ci sie że na bieżąco przekazywałam informacje te ktore mialam o tym jak Ci szło ... i wszyscy byli pod wrazeniem jak goniłes (z tej 250 pozycji)
pozstaje miec nadzieje ze na kieracie nie bedziemy tyle błądzić!
Zdzichu - pewnie ktoś idzie w ramach treningu do Harpagana piechotą z Gdańska do Limanowej, akurat 500 km w 5 dni,
OdpowiedzUsuńAgnieszko w najbliższy wekend jeszcze masz szansę spróbować. W połowie dystansu najczęściej rano jest miejsce gdzie można albo odpocząć i się posilić albo wsiąść do podstawionego przez organizatora autobusu. Ewentualnie jedno i drugie.
Karola, wiem że za tydzień napiszesz znacznie lepszy artykulik o zmaganiach na Kieracie. W tym roku zapisało się już 608 osób, więc błądzić też będzie trudniej. Byle pójść za tymi co naprawdę wiedzą gdzie są.
No i jest jeszcze dozwolony na Kieracie GPS.
ej na Kieracie to chyba nie bede błądzic :-) mając takich nawigatorów jak Pawel, Janek i Michal to bede musiala tylko odpowiednio szybko nogami przebierac coby zadążyc za Wami :)
OdpowiedzUsuńPaweł! 125 km w 20 godz??? to przekracza moją wyobraźnię, a jestem w stanie wiele sobie wyobrazić :))) wielkie gratulacje!!!
OdpowiedzUsuń