wtorek, 19 stycznia 2010

V Bieg o Puchar Bielan

W taki właśnie sposób w ubiegłą niedzielę, w doborowym towarzystwie: Uli i Jerzyka oraz Gosi, rozpoczęłam kolejny rok biegowy. Tak, tak, zaraz będzie rok od momentu, kiedy pod wpływem zbyt duzej ilości czerwonego napoju wytrawnego dałam się namówić na półmaraton w Wiązownej :)))
Niedzielny bieg był przeuroczy, poniewaz cały dystans biegliśmy z Jerzykiem razem. Jerzyk gadał całe 5 km bez przerwy, biegł tyłem, biegł z duzą śniezną kulą (twierdził, ze się nudzi :)) - jakby sam bieg nie wystarczał do rozładowania energii :) A tuz przed metą, na ostatniej prostej, kiedy zaproponowałam mu wspólne wbiegnięcie na metę, pomachał mi i wyrwał do przodu jak jakiś gepard :) Nie miałam szans!
Było bardzo sympatycznie, choć momentami biegło się cięzko, zwłaszcza po chodnikach pełnych zalegającego śniegu.
Nasze wyniki netto:
Gosia - 27,14
Jerzyk - 32,50
Agnieszka - 32,54
Ula - 41,40
Dziękuję moim towarzyszom niedoli :)))

1 komentarz:

  1. Dziękuję bardzo za wspólną zabawę:) Dzięki WAM było naprawdę super!
    Już nawet prawie zapomniałam, że było tak zimno (hehe, ciekawe jak będzie na EkoMaratonie...)
    To mój pierwszy taki bardziej zorganizowany bieg (wcześniej była tylko bardzo ciekawa, aczkolwiek dużo mniejsza "Szalona Maryśka") i wrażenia bardzo pozytywne (chociaż nogi jeszcze dzisiaj trochę bolą :P)
    Łatwo nie było, śniegu dużo, miejscami ślisko, sił brakowało ale tym bardziej cieszę się, że się udało dobiec.

    Jeszcze raz wielkie dzięki za super towarzystwo!

    OdpowiedzUsuń